Wraz z ogromnym zainteresowaniem naturalnymi sposobami na zdrowie a także utrzymania idealnego porządku w domu bez chemicznych wspomagaczy, stworzyłam nową, wyjątkową kategorię: EKO. Nasze życie zmieniło się w 2014 roku, kiedy nasz dom całkowicie zdominował ocet, jak również ekologiczny, zdrowy tryb życia. Od tego czasu nie chorujemy, czujemy się zdecydowanie lepiej. To była długa droga, wiele pochłoniętych książek, dowodów naukowych, badań, grup tematycznych.
Zmiany zaczęliśmy od chemii. W pierwszej kolejności z domu wyjechały detergenty, kosmetyki i pieluchy jednorazowe. Pierwszy raz odwiedziłam eko sklep. Kupiłam wtedy czystek, odkryłam aleppo, olej kokosowy, masło shea. Jedyne kosmetyki w naszym domu. Reszta własnej roboty. Z żywności wyleciała mąka pszenna na rzecz orkiszowej, sama piekę chleb, nie pijemy mleka, nie jemy kurczaków, nie pijemy herbaty zwykłej. Poczytałam za to o ziołach. Leki z apteki wyleciały także. Jeśli jest potrzeba, to leczę srebrem koloidalnym i witaminą c. Męża wspomagam naturalnym antybiotykiem (chilli, imbir, czosnek, cytryna, miód, cynamon). Po zmianie nawyków okazało się, że nawet córka nie łapie nic z przedszkola. Mój młodszy synek kataru nie zna. Każdego dnia jemy jaglankę. Na stałe zagościły komosa ryżowa, amarantus, chia. Wyciskam soki z warzyw kilka razy w tygodniu. Nie kupuje słodyczy, robię sama. Przez całe lato nie kupuję lodów, bo robię sama. Unikam azotynów, glutaminianów, lecytyny sojowej, syropów glukozowych, białego cukru i wiele innych. Ozonuję też z pestycydów owoce i warzywa. Suplementujemy d3 jacobsa, wit c, k2mk7, chlorella.
Efekty? Mąż chorowity, od roku nie miał infekcji. Dzieci zdrowe. Ja od lat nie choruje (ale też nigdy nie piłam kawy, alkoholu, nie paliłam i od wielu lat morsuje, więc i to ma pewnie wpływ) .
Efekty? Mąż chorowity, od roku nie miał infekcji. Dzieci zdrowe. Ja od lat nie choruje (ale też nigdy nie piłam kawy, alkoholu, nie paliłam i od wielu lat morsuje, więc i to ma pewnie wpływ) .
